KOWALIK,
PIERWSZY WŚRÓD ŚPIEWAKÓW


Przy otwarciu strony odezwał się kanarek, moja wizytówka dźwiękowa.

Pierwszy wśród śpiewaków? Dlaczego? Przecież lepszymi śpiewakami od niego są słowiki, skowronki, rudziki, szpaki, kosy, drozdy śpiewaki, muchołówki żałobne, kapturki i wiele innych. Piosenki kowalika są prostymi trylami złożonymi z niewyszukanych gwizdów, wykonywanych wolno lub szybko, cicho lub głośno. Śpiew tego gatunku, w porównaniu ze słowikiem czy rudzikiem, jest więcej niż skromny, więc dlaczego kowalik ma być pierwszy wśród śpiewaków? Kowalika uważam za pierwszego wśród śpiewaków dlatego, że jego pieśni najwcześniej zaczynają rozbrzmiewać w cichym, zimowym laskowskim lesie. W Laskach pod Warszawą, gdzie najczęściej nagrywam ptaki, występują też takie, które mogą śpiewać również zimą. Na przykład w Laskach występują rudziki, a wiadomo, że ten gatunek może śpiewać przez cały rok, a w dodatku śpiewają też samice. Jednak w Laskach rudziki chyba nie zimują, więc w zimie ich śpiewu nie słychać. W laskach występuje też strzyżyk, którego pieśni można usłyszeć wiosną i latem, jednak zimą w Laskach śpiewu strzyżyka nie słyszałam - a wiadomo, że zimujące strzyżyki mogą śpiewać przez cały rok. Jednak w Laskach strzyżyk chyba nie zimuje, a jeśli nawet zimuje, to nie zaznacza śpiewem swojej obecności. Zimą w Laskach śpiewają sikory, pełzacze i kosy, pierwsze rudziki zaczynają śpiewać na początku marca, pierwszego szpaka słyszałam i nagrałam 26 lutego. Jednak charakterystyczne zawołania i śpiew kowalików można usłyszeć już w grudniu.
Oto szczebiot kowalika, którym ptaki odzywają się przez cały rok.

Kowaliki są stosunkowo młodą ewolucyjnie grupą ptaków. Skamieniałe szczątki wymarłego ptaka z gatunku Sitta senogalensis odkryto we włoszech. Skamieniałość pochodzi z wczesnego miocenu (ok. 20 mln lat temu). Podobne szczątki odkryto nieco później we Francji.

Obecnie do rodziny kowalików zalicza się tylko 1 rodzaj Sitta z ok. 30 gatunkami. Rodzina kowalików obejmuje gatunki występujące na półkuli północnej, przede wszystkim w lasach. W tej grupie ptaków występuje kilka gatunków, które przystosowały się do życia w środowiskach skalistych. (Wikipedia).

Do takich gatunków należy na przykład kowalik skalny (Sitta neumayer). Jest to kowalik z wyglądu przypominający naszego kowalika zwyczajnego, ale jest od niego jaśniejszy. Ubarwienie wydaje się wyblakłe, a młode są bardziej matowe niż ptaki dorosłe. Kowalik ten występuje w południowej i południowo-wschodniej Europie i Azji. występuje na nasłonecznionych zboczach skalnych do kilometra nad poziomem morza.
Od wschodnich podgatunków kowalik ten różni się jedynie brakiem jasnych plamek na ogonie, przede wszystkim jednak głosem, który jest opadającym szeregiem tonów gwiżdżących. Różni go także inne środowisko. Kowalik skalny może wspinać się i po skałach, i po drzewach, natomiast kowalik zwyczajny - tylko po drzewach. Jest to ptaszek mało płochliwy.
Środowisko: W okresie lęgowym zasiedla ściany skalne, strome zbocza pokryte kamieniami, ruiny i urwiska skalne. Zimą pojawia się także w sadach.
Lęgi: Samce zaczynają śpiewać w marcu i trudno ich nie usłyszeć. Pod koniec marca lub na początku kwietnia para ptaków zaczyna budować gniazdo, co zajmuje im najmniej 10 dni. Jeśli znajdą naturalną szczelinę w skale, zamurowują ją zostawiając jedynie wąski otwór wejściowy, natomiast na gładkich ścianach budują doniczkowate gniazdo z mieszaniny gliny ze śliną. Ta zaprawa staje się z czasem tak twarda, że nie można jej rozbić ani ręką, ani nożem i może przetrwać dziesiątki lat. Czasami można znaleźć w jakiejś niszy skalnej liczne gniazda z dawnych lat. Rzadko gniazda budowane są na drzewach. Gniazdo w środku wyłożone jest miękką wyściółką z mchu, wełny i piór, często także mysią sierścią, którą ptaki znajdują w wypluwkach sów. W zniesieniu jest 8-9 jaj, składanych w kwietniu; wysiaduje tylko samica przez 14-15 dni. Młode opuszczają swoje "twierdze" dopiero wtedy, gdy są zdolne do lotu. Po kilku dniach są już całkowicie samodzielne.
Pożywienie: Żywi się owadami i pająkami znajdowanymi w szczelinach skalnych i wśród roślinności naskalnej. Jesienią i zimą zjada także owoce i nasiona. (Zaczerpnięte z wikipedii oraz Leksykonu Przyrodniczego "Ptaki lądowe).

Rodzina kowalików obejmuje ptaki o długości ok. 10,5-19,5 cm i o masie ok. 7,5-55 g. Unikalną cechą ptaków z tej rodziny jest ich zdolność do utrzymywania się na pniach drzew w pozycji głową w dół, większość kowalików potrafi sprawnie się poruszać w tej pozycji. Inne ptaki, często poruszające się po pniach drzew, takie jak dzięcioły i pełzacze, chodzą po pniach zawsze głową do góry. Kowaliki są do siebie bardzo podobne pod względem wielkości, wyglądu i zwyczajów. Są ptakami wszystkożernymi, zjadają chętnie owady, ich larwy, orzechy i nasiona, które chowają w szczelinach kory. )Wikipedia).
Oto inny przykład szczebiotu naszego kowalika, który wykonywany jest w wolniejszym tempie niż w przykładzie poprzednim.

Kowalik zwyczajny, Sitta Europaea, ma wielkość wróbla. Samce i samice mają bardzo zbliżone rozmiary. długość ciała wynosi ok. 14 cm, rozpiętość skrzydeł ok. 23-27 cm, a masa - ok. 20 g. Kowalik ma krępą sylwetkę, dużą głowę, krótki ogon i stosunkowo długi, mocny, dłutowaty dziób, podobny do dzioba dzięciołów. Obie płci ubarwione są prawie jednakowo, choć samiec w porównaniu z samicą ma bardziej rdzawy spód ciała i ciemnokasztanowe boki z wiśniowym odcieniem. Boki samic są jasnobrązowe z rdzawym odcieniem, a spód ich ciała jest beżoworudawy. Wierzch ciała kowalików zwyczajnych jest szaroniebieski, policzki i podbródek białe, przez oko przechodzi czarny pasek sięgający do karku. Kolorystyka spodu ciała jest zróżnicowana u różnych podgatunków - u ptaków ze środkowej i południowej Europy oraz Wysp Brytyjskich jest mniej lub bardziej intensywnie pomarańczowy, natomiast u ptaków z północy Europy - biały. Spodnie pióra ogonowe są czerwonobrązowe i widnieją na nich białe plamki. Dziób ma szaroniebieski kolor, tęczówki są brązowe, a nogi żółtobrązowe.
Oto kolejny przykład nawoływań kowalika.

Kowaliki zasiedlają lasy Europy (poza północną częścią Półwyspu Skandynawskiego, Irlandią, Szkocją i Islandią), Maghreb, Azję Mniejszą i znaczną część Azji o klimacie umiarkowanym (poza częścią centralną) do Pacyfiku i granicy tropików. Kowaliki nie występują w Himalajach. Większość autorów w europejskiej populacji wyróżnia trzy podgatunki (Podział na podgatunki jest sporny): S. europaea europaea (Europa Północno-Wschodnia), S. europaea caesia (Europa Zachodnia i Wyspy Brytyjskie) oraz S. europaea sinensis (Europa Południowo-Wschodnia). Przez Polskę przechodzi granica zasięgu dwóch podgatunków. Na północnym wschodzie występuje podgatunek nominatywny (Sitta europaea europaea), a w pozostałej części kraju Sitta europaea caesia.
Oto jeszcze jeden przykład szczebiotu kowalika. Na nagraniu słychać też drugiego kowalika, który szczebiocze dźwięcznym głosem.

Kowaliki są ptakami osiadłymi, zimą koczują po okolicy w mieszanych stadach z sikorami, pełzaczami oraz dzięciołami i razem szukają pożywienia i wypatrują drapieżników. Siedliskiem kowalika są starodrzewy liściaste i mieszane, parki miejskie, aleje starych drzew, duże zadrzewienia śródpolne, większe ogrody. Ptak ten preferuje dęby i buki. Unika wnętrza lasów i suchych borów iglastych oraz terenów bezleśnych. Występuje przeważnie na niższych lub średnich wysokościach nad poziomem morza. W Polsce kowalik gniazduje na terenie całego kraju, także w górach, gdzie jest jednak rzadszy niż w lasach nizinnych. Zagęszczenie populacji zależy od siedliska. W Puszczy Białowieskiej w żyznych siedliskach łęgowych i w grądach stwierdzano do 4 par na 10 hektarów, a w borach tylko 0,4 pary na 10 hektarów. Prawdopodobnie w borach jest za mało takich bezkręgowców, które są odpowiednie do wykarmienia piskląt. A może jest tam za mało dziupli, które nadają się na założenie gniazda przez kowaliki?

Gatunek ten jest wokalny w okresie terytorializmu lęgowego i polęgowego, z wyjątkiem fazy stadnej w stadkach zimowych. W Laskach nawoływania (a nie tylko typowy szczebiot) rozbrzmiewa najwcześniej ze wszystkich ptaków tam osiadłych. Oto nagranie nawoływań z 2 grudnia 2018 roku. Jednak dni grudniowe bywają bardzo często pochmurne, dżdżyste i wietrzne, a przede wszystkim zimne, a w takich warunkach ptaki niechętnie się odzywają, przeważnie milczą. Kowaliki na początku odzywają się po wschodzie słońca, a ponieważ ich nawoływania trwają nieledwie chwilę, trzeba mieć dużo szczęścia, żeby to nagrać. Oto inny rodzaj nawoływań, nagrany 10 grudnia 2017 roku. Przedstawiony typ różni się od poprzedniego tym, że składa się z gwizdów rosnących, podczas gdy w poprzednim przykładzie nawoływania miały charakter opadający. A oto nagranie, pochodzące z 3 grudnia 2017 roku, na którym uważny słuchacz uchwyci 3 szybkie tryle kowalika. To już jest prawdziwy śpiew, a nie tylko szczebiot czy tęskne zawołania. Przedstawione nagranie jest ciekawe również z tego względu, że odzywa się na nim krzyżodziób świerkowy. A zatem już od początku grudnia, o ile tylko w danym dniu będzie odpowiednia pogoda nastrajająca do śpiewania, będzie można usłyszeć śpiew tego ptaszka. 5 grudnia 2021 roku poranek był pochmurny, był lekki przymrozek (zmarznięta trawa szeleściła pod nogami), wiał słaby wiatr - bardzo dobry dzień do nagrywania ptaków. Tego ranka zarejestrowałam nawołujące gile, przelatującego z krzykiem dzięcioła czarnego, terkoczącą z niepokoju czubatkę, ale najciekawszym nagraniem było nawoływanie i "nieśmiały" śpiew kowalika. Kowalik zaprezentował swój bardzo krótki program o wschodzie słońca (ok. godz. 7.30). Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby trafić na śpiewającego samca, bo przecież na tak wczesne, grudniowe śpiewanie decydują się tylko niektóre kowaliki. Na przedstawionym nagraniu kowalik nawołuje opadającymi gwizdami, a jego "nieśmiałe" tryle nie są zbyt szybkie. Tym razem w lesie była zimowa cisza, tylko w tle słychać szum pobliskiej szosy. Kowaliki są ptakami głośnymi, więc na nagraniu "śpiewaka" słychać wyraźnie, mimo że śpiewa dość daleko od mikrofonu. W tym samym miejscu zjawiłam się 14 i 21 grudnia, ale nie słyszałam śpiewającego kowalika. Może mój kowalik nie przetrwał jakiejś mroźnej nocy? Może padł ofiarą jakiegoś drapieżnika? A może odleciał trochę dalej, albo zaśpiewał trochę wcześniej lub trochę później i dlatego go nie słyszałam? Wreszcie mogło się zdarzyć i tak, że mój kowalik tego dnia po prostu nie zaśpiewał. Dlaczego kowaliki decydują się na tak wczesne śpiewanie - do dziś nie wiem.
Oto nagranie nawoływań kowalika z 14 grudnia 2014 roku. Są to już mocne, głośne, prawie niemodulowane gwizdy o różnych wysokościach. Oto inny rodzaj nawoływań z 14 grudnia 2018 roku. Tym razem są to świsty, które najpierw lekko rosną, po czym wyraźnie opadają. Oto śpiew kowalika z 14 grudnia 2018 roku. Tryle na tym nagraniu mają wolniejsze tempo niż na nagraniu z 3 grudnia. Na nagraniu słychać też szczebiot innego kowalika. Niestety grudniowe dni są często wietrzne i dżdżyste, dlatego nagrania nie są najlepsze.

Pożywieniem kowalików są owady, ich larwy, pająki, motyle, pluskwiaki, robaki i inne drobne bezkręgowce, które najliczniej występują w ich otoczeniu. Późną jesienią, zimą i wczesną wiosną, gdy nie ma owadów, ptaki jedzą nasiona drzew iglastych, a także nasiona jęczmienia, owsa, słonecznika, konopii, chętnie zjadają orzechy laskowe, bukiew i żołędzie oraz nasiona grabu. Nie gardzą też owocami. Poprzez zjadanie bezkręgowców kowaliki przyczyniają się do regulacji ich liczebności w środowisku. Bezkręgowce zbierane są na pniach drzew i grubszych gałęziach, rzadziej na ziemi. Ptaki potrafią też ścigać owady w locie. Ponieważ potrafią chodzić po pniach drzew głową w dół, chwytają owady niezauważone przez te ptaki, które potrafią chodzić po drzewach tylko głową do góry. Chociaż kowaliki nie są blisko spokrewnione z dzięciołami, tak jak one podważają silnym dziobem korę i wydobywają ukryte pod nią bezkręgowce. Mocny dziób przydaje się również do rozłupywania twardych łupin nasion, a także do odłupywania kawałków kory, żeby wydobyć ukryte smaczne kąski. Kowaliki potrafią też dłubać w spróchniałym drewnie. Twarde nasienie lub orzech kowalik zaklinowuje w szczelinie kory i dopiero wtedy rozbija twardą łupinę dziobem. Kiedy ptak rozłupuje nasiona zaklinowane w korze lub gdy odłupuje kawałki kory, słychać odgłosy podobne do stukania w pień lub gałąź przez dzięcioły. Zimą kowaliki odwiedzają karmniki. Na widok nadlatującego kowalika z karmnika uciekają sikory, ponieważ kowalik jest większy, cięższy i ma silniejszy dziób. Kowaliki umykają jednak przed większymi od nich dzięciołami lub przed dzwońcami, które nadlatują w większej liczbie. Te nasiona, które kowaliki uznają za nieprzydatne, ze wzgardą odrzucają, a jedzą te, które sobie cenią, ale kilka nasion chwytają w dziób, po czym odlatują i ukrywają je w szczelinach kory. Potem znowu przylatują do karmnika i z pewną liczbą nasion odlatują i ukrywają je w innym miejscu. W ten sposób robią zapasy na czarną godzinę. O niektórych kryjówkach kowalik z pewnością pamięta, o innych zapomina i prawdopodobnie padają one łupem sprytnych bogatek, które tak jak kowaliki robią podobne zapasy.
Oto nawoływania kowalika (a może jest to jakiś rodzaj śpiewu), które mają charakter opadających gwizdów, zgrupowanych po 2, 3 lub 4, o skrzecząco brzmiącej końcówce.

Kowaliki nie należą do ptaków towarzyskich. Tylko na czas lęgów łączą się w pary. Choć same stad nie tworzą, w zimie łączą się w stadka mieszane z sikorami, pełzaczami, mysikrólikami i dzięciołami. Kowaliki latają szybko, torem falistym. Obserwować te ptaki jest trudno, ponieważ są bardzo ruchliwe i szybko przelatują coraz to na inną gałąź lub drzewo. Kowaliki zręcznie wspinają się po pniach, zaczepiając pazury silnych palców o nierówności kory. Chodzą zwinnie również po gładkich pniach buków. Potrafią też chodzić po spodniej stronie gałęzi. W czasie wspinaczki nie podpierają się ogonem, jak dzięcioły czy pełzacze. W czasie chodzenia po pniach drzew kowaliki stawiają nogi jedna przed drugą, a nie obok siebie, jak to robią pełzacze.
Oto 3 kowaliki, z których 2 szczebioczą (każdy inaczej), a 1 podśpiewuje. Chociaż kowaliki nie tworzą stad, to, jak słychać na nagraniu, niekiedy występują w małych grupkach.

Składanie jaj u kowalików zaczyna się dopiero w kwietniu, jednak ptaki zaczynają śpiewać znacznie wcześniej. Pierwsze śpiewy w Laskach można już usłyszeć na początku grudnia, oczywiście przy sprzyjającej pogodzie. Choć jeszcze daleko do właściwego łączenia się w pary, ta wczesna aktywność wokalna spowodowana jest rosnącym poziomem hormonów, przynajmniej tak mi się zdaje. Kowaliki tworzą monogamiczne pary, podobno na całe życie. Jednak nie przebywają stale ze sobą, ale poza okresem lęgowym żyją samotnie. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia, 25 grudnia zawsze wybieram się do lasu, bo można tam usłyszeć głos gila, dzięcioła dużego, czarnego czy zielonego, śpiew sikory ubogiej i oczywiście śpiew kowalików. Przedstawione nagranie pochodzi z 25 grudnia 2018 roku, gdy wiało i padało,ale było dość ciepło. Żeby usłyszeć zimowy śpiew kowalików, trzeba wybrać się do lasu wcześnie, ponieważ ptaki w zimie śpiewają krótko, po wschodzie słońca. Ptaki w zimie chętniej śpiewają w dni stosunkowo ciepłe, słoneczne. Ale w miarę wydłużania się dnia nawet mróz nie zniechęca ptaków, więc w lesie słychać bębnienie dzięciołów, śpiew sikor, przedwiosenne odgłosy sójek i oczywiście tryle kowalika. Przedstawione nagranie pochodzi z 23 stycznia 2016 roku, gdy było mroźno i wietrznie.

Kamila Misztal w pracy o wrocławskich kowalikach pisze, że składanie jaj nie wypada co roku w tym samym czasie, lecz zależy od temperatury. Jeśli w miesiącach poprzedzających składanie jaj średnia temperatura jest wyższa, wtedy lęgi zaczynają się nieco wcześniej. Natomiast, gdy średnia temperatura jest niższa, lęgi rozpoczynają się nieco później. Związane jest to z wcześniejszym budzeniem się do życia roślinności, a co za tym idzie, z szybszym pojawieniem się bezkręgowców, które są podstawowym pokarmem piskląt. Myślę, że to również śmiało można odnieść do kowalików rezydujących w Laskach. Gniazdo kowaliki zakładają w dziuplach wykutych przez dzięcioła czarnego i dużego, w dziuplach powstałych w sposób naturalny np. po wyłamaniu się gałęzi, zajmują też niekiedy budki lęgowe. Gdy otwór do dziupli lub budki jest za duży, kowalik muruje go gliną, iłem i błotem zmieszanym ze śliną tak, że sam ledwie się mieści w otworze o ok. 3.5 centymetrowej średnicy. Taką samą zaprawą, która po wyschnięciu staje się bardzo twarda, wygładza też nierówności wewnątrz swojego mieszkania. Podobno do celów murarskich kowalik może użyć aż ćwierć kilograma takiej zaprawy. Murowanie mieszkania może czasem zająć nawet 2 tygodnie. Murowanie wejścia do gniazda jest swoistą ochroną przed drapieżnikami. Przez bardzo mały otwór wejściowy kot czy kuna nie wsuną łapy i nie wybiorą piskląt. Jednak dzięcioły duże mogą rozkuć zaprawę i wynieść pisklęta. Zresztą dzięcioły potrafią nawet rozkuć budkę lęgową. W literaturze pojawiają się też doniesienia o niecodziennym zachowaniu kowalików: mianowicie potrafią one zamurować np. siedzącą w dziupli włochatkę, narażając ją na pewną śmierć. Ale jak to możliwe, zanim samica kowalika zdoła zamurować innego ptaka w dziupli, ten może przecież odfrunąć. Prawdą jest natomiast, że w niektórych siedliskach kowaliki konkurują ze szpakami o dogodną do gniazdowania dziuplę. Zdarza się, że szpaki wypierają kowalika z dotychczasowego mieszkania.
Oto 4 tryle kowalika, które nie są zbyt szybkie, ale brzmią nierówno, ponieważ między niektórymi gwizdami są nieco dłuższe przerwy. Słuchając tego śpiewu ma się wrażenie, jak gdyby kowalik się zacinał.

Wyściółkę gniazda stanowią przede wszystkim płatki kory sosnowej, w dalszej kolejności łuski kory brzozowej, mech, sucha trawa i liście. Gromadzeniem materiału na wyściółkę zajmują się oboje partnerzy, natomiast murarką zajmuje się tylko samica. Gniazdo zakładane jest w dziupli, która znajduje się na wysokości 2,5-15 metrów nad ziemią. Kowaliki zajmują dziuple powstałe w drzewach liściastych: dębach, klonach, jesionach, lipach itp. Jak pisze w swojej pracy o wrocławskich kowalikach Kamila Misztal, założenie gniazda w dziupli w brzozie może się skończyć utratą lęgu, ponieważ na wiosnę we wnętrzu brzozy zbiera się tyle soku, że gniazdo może ulec zalaniu, co kończy się śmiercią piskląt.
Oto rozbrzmiewające w marcowym, jeszcze stosunkowo cichym lesie nawoływania kowalika, które są wydłużonymi gwizdami, mocno zawiniętymi w górę.

Mniej więcej w połowie kwietnia samica składa zwykle 5-8 białych jaj, z nielicznymi rdzawymi, szarymi i szarofioletowymi plamkami, zgrupowanymi gęściej na tępym końcu. Samica składa po jednym jajku dziennie, a wysiadywanie rozpoczyna się po złożeniu ostatniego jaja. Wysiadywanie trwa przez ok. 15 dni, a w niesprzyjających warunkach może trwać nieco dłużej. Samiec nie bierze udziału w wysiadywaniu jaj, w tym czasie dokarmia swoją partnerkę, nie wchodząc do dziupli.

Oto kilka przykładów śpiewu, jaki można usłyszeć w sezonie godowym. Na początku przedstawiam wolne tryle, złożone z gwizdów wykonywanych w wolnym tempie. A teraz szybsze tryle, które poprzedzone są kilkoma opadającymi gwizdami, brzmiącymi nieco "żałośliwie". Ale kowalik potrafi śpiewać jeszcze szybciej. A teraz szybkie tryle, gdzie niektóre gwizdy brzmią nieznacznie wyżej lub niżej, przez co tryl brzmi troszkę melancholijnie. Kolejnym przykładem trylu jest najszybszy tryl. Niektóre tryle w tym przykładzie są długie, inne nieco krótsze. Niektóre gwizdy w trylach też nieznacznie różnią się wysokością. Oto przykład zmiany wokalizacji. W tym przykładzie kowalik zmienia gwizdy opadające na rosnące. Robi to naprawdę szybko, bez dłuższej przerwy między odmiennymi rodzajami gwizdów.

Pisklęta, jako gniazdowniki, wykluwają się bezradne, a ich karmieniem zajmują się oboje rodzice. Na początku samiec dostarcza samicy pokarm, a ona dopiero rozdziela go pisklętom. później oboje rodzice dostarczają pokarm, ale w miarę rozwoju piskląt coraz rzadziej wchodzą do dziupli, a coraz częściej podają go pisklętom przez otwór wlotowy. W gnieździe młode przebywają długo, ok. 25 dni. Po opuszczeniu gniazda umieją już latać, ale nadal pozostają pod opieką rodzicielską. Kowaliki wyprowadzają tylko 1 lęg w roku. Po utracie lęgu ptaki mogą powtórzyć lęg w maju. Andrzej Kruszewicz w książce pt. "Ptaki Polski" pisze, że nieliczne pary przystępują do drugiego lęgu w czerwcu.
W okresie godowym można usłyszeć jeszcze taki śpiew, który jest cichy i brzmi trochę szczebiotliwie. Kowalik potrafi płynnie zmienić ten szczebiotliwy śpiew w szybkie i głośne tryle. Oto, jak opisuje swoją przygodę z kowalikami Andrzej Kruszewicz w książce "Ptaki Polski".

Miałem kiedyś okazję prześledzić lęg kowalika w budce typu "Graczyk", wykonanej z trocinobetonu, ze zdejmowanym daszkiem, zawieszonej na drucie. Takie budki w latach 70. ubiegłego wieku wieszano na terenie m.in. Kampinoskiego Parku Narodowego. Część z nich wisiała w lesie jeszcze pod koniec lat 90. W jednej z nich był lęg kowalika. Rutynowo podszedłem do sprawy i zdjąłem daszek. Dopiero wtedy zorientowałem się, że uszkodziłem wylepę z gliny, która dodatkowo spajała dwie części budki. Wszystkie narożniki w budce były zamurowane i zaokrąglone. Od wnętrza otworu wejściowego był wymurowany rodzaj 2-centymetrowego tunelu, łuski sosnowe na brzegach gniazda stały na sztorc, pionowo, a w niecce gniazdowej leżały płasko. W gnieździe było 7 nagich piskląt. Jak mogłem nie zorientować się wcześniej, że w pobliżu musi być lęg kowalika, skoro samiec tak intensywnie nawoływał? Nie spodziewałem się go w trocinobetonowej budce, zawieszonej metr nad ziemią. Na szczęście wszystko odbyło się bez komplikacji i młode z tego dziwnego gniazda szczęśliwie się wychowały.
Wśród własnych nagrań znalazłam nawoływania, które kowalik wykonuje nieco skrzeczącym głosem. Z jakiej przyczyny kowalik tak skrzeczy - nie wiem.

W Polsce kowaliki są pod ochroną. Podobno ptaki mogą dożywać 10-11 lat.
Oto jeszcze jeden, wysoki wibrujący głos kowalika: przykład pierwszy, i przykład drugi. Temu głosowi towarzyszy często szczebiot drugiego kowalika. Co oznacza ten głos - nie wiem.

W maju śpiew kowalików stopniowo milknie, coraz częściej słychać tylko szczebiot. Śpiew kowalików można też usłyszeć w ciepłe dni wrześniowe. W 2016 roku był taki wrzesień, więc 11 września udało mi się nagrać jesienne tryle, które na początku są krótkie i ciche, dopiero na końcu nabierają pewnej mocy. 18 września 2016 roku nagrałam rodzaj śpiewu, który ma postać rosnących gwizdów. Oprócz kowalika na nagraniu śpiewa bogatka.

Obecnie w Laskach pobudowano wiele domów, wybudowano wygodne dla samochodów drogi, a w tym celu wycięto wiele drzew. Drzewa wycina się nadal, ponieważ są spróchniałe, suche, lub zagrażają wywróceniem się. Na miejsce wyciętychdrzew nie sadzi się nowych, a w wyciętych drzewach były dziuple, które mogłyby być zajęte przez kowaliki. Wskutek wycinki jest coraz mniej starych drzew, w których kowaliki mogą się zagnieździć. W Laskach sadzi się krzewy ozdobne, które ładnie wyglądają, ale nie odpowiadają kowalikom, ponieważ na nich nie ma tych owadów (albo są w niedostatecznej ilości), którymi kowaliki karmią swoje pisklęta. Jeszcze nie tak dawno mogłam w maju nagrywać głosy piskląt dzięciołów dużych, rozlegające się z dziupli w pobliżu laskowskich dróżek. Teraz drzewa zostały wycięte, więc dzięcioły odchowują pisklęta gdzieś głębiej w lesie. Ale na razie w Laskach są dzięcioły, przeważnie duże, które co roku wykuwają dziuple, zajmowane potem przez kowaliki. Mam nadzieję, że jeszcze długo w Laskach będzie słychać kowaliki w marcu czy w kwietniu.

Henryka Kwiatkowska, styczeń 2019 r.
Henryka Kwiatkowska
Strona główna