Przy otwarciu strony odezwał się kanarek, moja wizytówka dźwiękowa.
Ptaki są niezwykłe nie tylko dlatego, że są pokryte piórami i potrafią latać, ale również dlatego, że wiele z nich umie śpiewać. Z tego powodu tutaj będę pisać o barwach i wzorcach śpiewu różnych gatunków ptaków, a nie o kolorach i deseniach upierzenia. Na wstępie proponuję posłuchać, jak pięknie brzmi chór poranny ptaków, nagrany przed wschodem słońca. Warto rano wybrać się do lasu o świcie, żeby na własne uszy usłyszeć ten chór i napawać się jego pięknym, bogatym brzmieniem.
Do wytwarzania dźwięku służy ptakom aparat głosowy, który jest inny niż u ssaków, w tym u ludzi. Budowa narządu głosowego, zwłaszcza ptaków śpiewających, sprawia, że mogą one wytwarzać dźwięki niespotykane w świecie zwierząt. U ssaków krtań ze strunami głosowymi umieszczona jest na szczycie tchawicy, natomiast u ptaków aparat głosowy zwany krtanią dolną umieszczony jest u ujścia tchawicy, tam gdzie rozdziela się ona na 2 oskrzela. W krtani dolnej znajdują się błony pełniące funkcję strun głosowych. Krtań dolna zaopatrzona jest w szereg drobnych i silnych mięśni, które kurcząc się, zmieniają napięcie błon. Dźwięk powstaje wtedy, gdy powietrze wychodzące z płuc przepływa przez krtań dolną i wprawia w drgania jej elementy. Ptaki modyfikują wysokość dźwięku poprzez zmianę napięcia błon, oraz kontrolują głośność dźwięku poprzez regulowanie siły przepływającego przez krtań dolną strumienia powietrza. Dodatkowo dźwięk jest wzmacniany przez komory głosowe, tj. przez worki powietrzne, które wchodzą w skład systemu oddechowego ptaków. Wzmacnianie dźwięku przez te rezonatory sprawia, że niekiedy bardzo małe ptaki potrafią wytwarzać zdumiewająco donośne dźwięki. Tak dzieje się np. u strzyżyka, którego długość wynosi 9-10 cm, a masa 6-12 g. Masę 12 g ptaki mogą osiągać przed jesienną wędrówką. Strzyżyk jest jednym z najmniejszych ptaków, ale głos ma całkiem donośny.
U niektórych gatunków krtań dolna, właściwy narząd głosu, jest w zaniku. Ptaki z tą cechą nie mogą wydawać donośnych dźwięków. Zanik mięśni krtani dolnej ma miejsce np. u bociana białego. Bociany białe stosują więc inny sposób komunikacji dźwiękowej. Mianowicie głośno klekoczą dziobami. Aby klekot był donośniejszy, ptaki zadzierają głowę do tyłu, zarzucając sobie ją aż na grzbiet. Wtedy język i struktury podjęzykowe cofają się, przez co zwiększa się objętość gardła. Zwiększona objętość gardzieli pełni wówczas funkcję rezonatora dźwięku zgłaśniającego klekotanie. Naturalny głos bocianów jest słaby, skrzeczącoświszczący i rzadko używany. Oto przykład klekotu i naturalnego głosu.
Niektóre ptaki mają wydłużone tchawice, co umożliwia wydawanie szczególnie głośnych dźwięków. Do takich ptaków należy np. żuraw, który ma wydłużoną i zapętloną tchawicę, wciskającą się do wnętrza grzebienia mostka. Taki kształt tchawicy podczas wytwarzania dźwięku spełnia funkcję trąbki. Dlatego głos żurawia jest donośny i można go usłyszeć z odległości kilku kilometrów. Oto przykład krzyków żurawi. Przybycie na lęgowisko para obwieszcza donośnym klangorem, który niewątpliwie jest sygnałem dla żurawi z sąsiedztwa. Żurawie krzyczą wtedy w zsynchronizowanym duecie: pierwszy ptak zaczyna swoją dwusylabową fanfarę, a do drugiej sylaby dołącza się drugi ptak ze swoim dwusylabowym krzykiem. Brzmi to tak, że pierwszą sylabę śpiewa ptak prowadzący, potem sylaby ptaków brzmią jednocześnie, a całość kończy sylaba drugiego ptaka. Podczas tego donośnego krzyku samiec trzyma skrzydła lekko rozpostarte i opuszczone, a samica ciasno przyłożone do ciała.
Niektóre ptaki, takie jak na przykład kukułka czy dudek, wydają głosy o szlachetnej, fletowej barwie. 26 maja 2019 roku nagrałam dwa dudki, z których 1 dudał niżej, a drugi o sekundę wielką wyżej. Gdy głosy tych dwóch dudków czasem się nałożyły, powstało bardzo interesujące brzmienie. Natomiast u bąka głos jest bardzo niski, aż trudno uwierzyć, że należy do ptaka.
U ptaków śpiewających aparat głosowy składa się z dwóch komór, z których każda może być kontrolowana oddzielnie. Pozwala to wielu ptakom śpiewającym na wytwarzanie dwóch dźwięków jednocześnie. Na razie nie wiadomo, jaki dokładnie zakres częstotliwości dźwięków wytwarzany jest przez każdą komorę. W każdym razie niektóre ptaki łączą płynnie dźwięki pochodzące z obydwu komór tak, że początek śpiewanej sylaby wytwarzany jest przez jedną, a końcówka - przez drugą komorę. Inne ptaki stosują technikę naprzemiennego wytwarzania dźwięków - po dźwięku pochodzącym z jednej komory następuje dźwięk pochodzący z drugiej. Często dźwięki następują po sobie bardzo szybko i przy słuchaniu śpiewu w normalnym tempie nie jesteśmy w stanie tego zarejestrować słuchem. Jeszcze inna technika śpiewu dwukomorowego polega na łączeniu dźwięków wytwarzanych przez obie komory w interwał harmoniczny - dwa dźwięki brzmią jednocześnie. Myślę, że niektóre ptaki śpiewające mogą stosować wszystkie, a przynajmniej kilka różnych technik śpiewu dwukomorowego.
Śpiew muchołówki szarej wydaje się bardzo skromny, takie sobie popiskiwanie, nieformujące żadnej melodii. W dodatku to popiskiwanie brzmi bardzo wysoko i cicho, więc trzeba się z uwagą wsłuchać, żeby ten śpiew usłyszeć. Tymczasem to popiskiwanie jest śpiewem brzmiącym bardzo osobliwie. Występują tu dźwięki o różnej modulacji, często z wibracją i współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. Często się zdarza, że interwał między dźwiękami zmienia się w trakcie trwania sylaby. Sylabą nazywam pojedynczy dźwięk, oddzielony pauzą od innych, który da się zarejestrować uchem na nagraniu przedstawionym w zwolnionym tempie. Natomiast piosenką, strofką lub zwrotką będę nazywać zwartą , skończoną całość, oddzieloną od innych całości wyraźną przerwą. Oto poprzedni przykład śpiewu tej muchołówki 8-krotnie zwolniony i obniżony o 3 oktawy. Jeśli dla kogoś śpiew ten nie brzmi pięknie, to musi przyznać, że brzmi conajmniej ciekawie.
Ptasi śpiew ma cechy charakterystyczne, właściwe dla każdego gatunku. Jedną z takich cech jest barwa śpiewu. Barwa śpiewu jest specyficzna dla każdego gatunku. Oto kilka przykładów śpiewu różnych gatunków ptaków, każdy o innej barwie:
Oprócz barwy właściwej dla śpiewu każdego gatunku w śpiewie niektórych gatunków mogą występować charakterystyczne elementy. Na przykład u kopciuszka śpiew składa się z piosenek oddzielonych od siebie dość długimi przerwami. Pełna piosenka składa się z początkowej serii gwizdów, po niej jest krótka przerwa, po której występuje charakterystyczny chrzęszcząco-trzeszczący element. Chrzęszcząca wstawka kończy się finalną serią gwizdów inną, niż seria początkowa. Po tej wstawce nieomylnie można rozpoznać kopciuszka. Ta chrzęszcząca wstawka słyszalna jest z bliska. Gdy się nabierze wprawy, kopciuszka będzie można rozpoznać po charakterystycznej barwie gwizdów początkowych lub końcowych, ale w razie wątpliwości warto podejść bliżej i poczekać na tę specyficzną dla kopciuszków wstawkę, żeby uniknąć pomyłki. coraz więcej kopciuszków pozostaje na zimę w naszym kraju. Na lęgowiska kopciuszki przybywają w połowie marca - w 2019 roku do Lasek kopciuszek przyleciał już 23 lutego. Prawdopodobnie ten kopciuszek szczęśliwie przezimował gdzieś w polsce i dlatego tak wcześnie mógł pojawić się w miejscu gniazdowania. Samiec śpiewa niedaleko od gniazda, z dobrze widocznego wysokiego punktu w terenie, np. z brzegu dachu, rynny, anteny, komina. Kopciuszki nawołują dość twardym postukiwaniem oraz wysokimi, krótkimi gwizdami.
U słowika szarego w śpiewie pojawiają się charakterystyczne trzaski, tworzące suchy terkot, po których można odróżnić go od bliskiego krewniaka, słowika rdzawego. Ten terkot odróżnia również słowika szarego od innych gatunków. Terkot ten często występuje na końcu piosenki i kończy się dźwięczną lub mało dźwięczną sylabą. Zresztą śpiew tego ptaka zawiera w sobie inne charakterystyczne dźwięki, po których łatwo go rozpoznać. Śpiew słowika szarego jest donośny, urozmaicony i składa się z piosenek. Repertuar piosenek jest bardzo bogaty. Na piosenkę słowika szarego składa się kilka różnych fraz złożonych z takich samych lub bardzo podobnie brzmiących sylab. Słowiki śpiewają w dzień i w nocy. Gdy samiczka siedzi już na jajkach, związany z nią samczyk kończy śpiewanie. Najdłużej śpiewają te samce, którym nie udało się zdobyć partnerki. W zasadzie słowiki milkną w połowie czerwca. Słowiki szare nawołują wysokimi, ostrymi piskami.
Śpiew jaskółki dymówki składa się z piosenek. Piosenka jest niezbyt długim, świergotliwym szczebiotem. Cechą charakterystyczną tego śpiewu, po którym nieomylnie można rozpoznać dymówkę, jest delikatny "dymówkowy terkot" występujący na końcu lub w środku większości piosenek. Dymówki gnieżdżą się w budynkach gospodarskich. Oto nagranie dymówek w stajni, zrobione w sierpniu 2009 roku. Na początku nagrania są głosy kontaktowe, niewysokie, krótkie sygnały. Dymówki odzywają się też dwusylabowymi wysokimi okrzykami. Pierwsza sylaba okrzyku jest krótka, wysoka i czysto brzmiąca, a druga jest dłuższa, niższa, opadająca i również czysto brzmiąca. Żeby to zilustrować, przedstawiam powyższe nagranie 8-krotnie zwolnione i obniżone o 3 oktawy.
Śpiew czyża, z sympatii nazywanego czyżykiem, można już usłyszeć pod koniec zimy. W okresie zalotów samiec prezentuje taniec godowy, w czasie którego silnie i zamaszyście uderza skrzydłami i rozpościera ogon. Wyśpiewuje przy tym wytrwale na szczytach drzew swoje skromne piosenki. Śpiew czyży jest cichy, ale w niektórych piosenkach pojawia się charakterystyczne "czyżykowe skrzypienie". Żeby to skrzypienie usłyszeć, trzeba znaleźć się blisko śpiewającego czyża, ponieważ ten element śpiewu jest słabo słyszalny. Piosenka jest żwawym, wysoko brzmiącym szczebiotem, do którego wplecione są sygnały wabiące. Oto ta sama piosenka 4-krotnie zwolniona i obniżona o dwie oktawy. W piosence czyża występują frazy złożone z stosunkowo niskich, krótkich, skrzeczących dźwięków. Występują też dłuższe gwizdy z lekką wibracją, a także ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków.
Znacznie głośniejszy, charakterystyczny element można usłyszeć w śpiewie dzwońca, kuzyna czyża. Tym charakterystycznym elementem w śpiewie dzwońca jest ostry, wibrujący gwizd. Ten gwizd może być rosnący lub opadający. Niekiedy trzeba dłużej posłuchać śpiewu tego ptaka, zanim usłyszymy te gwizdy. Dzwońce zaczynają śpiewać już w lutym. Śpiew składa się z rozmaitych treli, szczebiotów i gwizdów. W czasie zalotów samce wykonują widowiskowe loty godowe. Z powolnymi uderzeniami szeroko rozpostartych skrzydeł śpiewając, przelatują z drzewa na drzewo.
Makolągwa może nie należy do najlepszych śpiewaków, ale jej śpiew urzeka mnie rozmaitością trylów i czysto brzmiących gwizdów. Śpiew tego ptaka jest żwawym szczebiotem, brzmiącym trochę melancholijnie. Dzieli się on na piosenki o układzie frazowym. Frazy mogą składać się z powtarzanych pojedynczych dźwięków lub motywów dwudźwiękowych. Zwrotki mają różną długość i zawierają czyste gwizdy, dźwięki modulowane w różny sposób, dźwięki z wibracją, a także sylaby ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. Makolągwa ma też w repertuarze dźwięki brzmiące nieprzyjemnie, skrzecząco, a także o innej barwie. Wybrałam 3 piosenki, których można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Oto głos makolągwy w locie, które to dźwięki (lub dźwięki brzmiące bardzo podobnie) ptak wplata do swoich strofek. Po tych dźwiękach łatwo można rozpoznać makolągwę. Śpiewu makolągwy można słuchać od kwietnia do końca lipca. Potem ptaki zaczynają pierzenie i milkną. Podczas budowy gniazda i składania jaj samiec nie odstępuje partnerki nawet na chwilę. Kiedy znika ona z budulcem na gniazdo w krzewie tui, wawrzynu, kolcolistu, kaprifolium, głogu, bukszpanu lub jałowca albo w młodym świerku, samiec siada w pobliżu i donośnie śpiewa.
Charakterystyczne elementy zawiera też śpiew szpaka. Śpiew szpaka jest skomplikowany. Chociaż śpiew tego ptaka wydaje się nieuporządkowanym potokiem dźwięków, to naukowcy dzielą go na odcinki, które trwają do 25 sekund. W książce pt. Bird Song znalazłam taką charakterystykę śpiewu szpaka: "Odcinek śpiewu zaczyna się zwykle serią gwizdów, których każdy samiec ma w repertuarze 2-12. Potem następuje szereg zmiennych i skomplikowanych fraz, zawierających naśladownictwa innych gatunków ptaków lub dźwięków z otoczenia: każdy samiec może mieć w repertuarze 9-31 różnych imitacji. Kolejna część odcinka składa się z piosenek typu grzechotka. Są to frazy złożone z serii szybkich kliknięć, brzmiących jak grzechotki, a każdy samiec ma w repertuarze 2-14 ich rodzajów. Wreszcie, większość odcinków śpiewu, które nie zostały przerwane wcześniej, kończy się jednym z typów głośnych piosenek o wysokiej częstotliwości. Samce mogą mieć do sześciu takich piosenek w repertuarze." Brzmi to bardzo mądrze i prawdopodobnie, ale dla nas, zwykłych miłośników ptaków, ważne są charakterystyczne elementy, które pozwolą na bezbłędne rozpoznanie gatunku. Takimi elementami są np. wysokie, głośne i krótkie piski, różne poświstywania i gwizdy, a także grzechotka, wibrujące i wysokie gwizdy, naśladownictwa innych ptaków. Żeby pokazać różne możliwości szpaków, trzeba by przedstawić bardzo wiele nagrań, co jest niemożliwe.
Piosenka szczygła ma charakterystyczny początek, złożony z kilku szczebiotliwych, krótkich i niemodulowanych dźwięków o skaczącej wysokości. Po tym początku następuje żwawy szczebiot, w którym daje się zauważyć frazy, tj. kilkakrotne powtórzenie tego samego dźwięku, ale układ fraz jest w zasadzie dość swobodną improwizacją. Proponuję posłuchać dwóch piosenek w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Po wysłuchaniu tego fragmentu okaże się, że niektóre sylaby mają współbrzmienie harmoniczne dwóch dźwięków. Te krótkie dźwięki o skaczącej wysokości występują również w szczebiotaniu szczygłów. Jeżeli słuchacz nie jest pewien, czy słyszy szczygła, powinien dłużej przysłuchać się śpiewowi i wychwycić te dźwięki, wplecione w piosenki. Samce zaczynają śpiewać już w lutym, jeszcze w zimowych stadach. Jednak najbogatsze piosenki wyśpiewują w sezonie rozrodczym. U szczygłów śpiewać potrafią też samice.
U muchołówki żałobnej piosenka zaczyna się skaczącym początkiem, gdzie kilkakrotnie występuje przeskok od dźwięku niższego do wyższego, po którym rozwija się improwizacja. Jednak początkowe dźwięki muchołówki, choć skaczące, są zupełnie inne niż u wyżej omawianego szczygła. Muchołówki przylatują z zimowisk w końcu kwietnia. Najpierw przylatują samce, które od razu, po nocnej podróży, zaczynają śpiewać. Samice przylatują kilka dni później i także zaraz zaczynają poszukiwać najlepszego samca. Sprawdzają dziuple prezentowane im przez samce z sąsiedztwa. Samiec, gdy dojrzy samicę w swoim rewirze, zaczyna śpiewać bardzo intensywnie. Gdy samiczka zbliża się do dziupli, jego śpiew przechodzi w szybki świergot. Później samiec zawisa przed wejściem do dziupli, prezentując samicy kontrastowy, biało-czarny wzór na grzbiecie. Intensywnie przy tym śpiewa, a później wskakuje do dziupli lub budki, a samica wślizguje się tuż za nim. Po akcie kopulacji samica opuszcza samca i przelatuje do sąsiada, żeby sprawdzić, co ten może jej zaoferować. Muchołówki żałobne odzywają się też krótkimi, wysokimi i delikatnie rosnącymi gwizdami.
Charakterystyczny początek ma również pleszka. Początek piosenek pleszki to wysoki gwizd, po którym występuje kilka (2-4) niższych takich samych (lub bardzo podobnych) dźwięków. Dalsza część piosenki to dość swobodna improwizacja, w której pobrzmiewają zapożyczenia od innych gatunków ptaków. Ta pleszka śpiewa modelowo. Śpiew pleszki można usłyszeć od kwietnia do końca lipca. Rankiem samiec rozpoczyna śpiew jako jeden z pierwszych ptaków - już na godzinę przed wschodem słońca. Pleszki oprócz śpiewu wydają też inne sygnały. Sygnałem wabiącym jest gwizd, a zaniepokojenie pleszka wyraża miękkim, dźwięcznym postukiwaniem. Ponieważ gwizdy są podobne do nawoływań piecuszków, pierwiosnków, a nawet zieb, więc warto poczekać na to charakterystyczne postukiwanie, żeby uniknąć pomyłki. Oto przykład nawoływań pleszki, które przedstawiam w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Po wysłuchaniu zwolnionego przykładu okaże się, że postukiwania są bardzo krótkimi, wysokimi sylabami, a gwizdy mają charakter rosnący.
Charakterystyczną końcówkę mają piosenki piegży. Piosenka piegży zaczyna się krótkim, cichym i nieco zgrzytliwym szczebiotem, zwanym przedśpiewem, po którym następuje głośna, "dźwięczna grzechotka". "Grzechotka" jest dwusylabowym motywem, powtarzanym wielokrotnie. Motyw zawiera sylabę wyższą i niższą, często obie z lekką wibracją. Ta piegża śpiewa modelowo. Śpiewu piegży można słuchać mniej więcej do końca czerwca.
Charakterystyczną końcówkę mają piosenki trznadla. Końcówka składa się z jednego lub dwóch dźwięków, które są różne od dźwięków początkowych. Oto kilka piosenek trznadla, który śpiewa modelowo. Zdarza się, że trznadel przerywa piosenkę po frazie początkowej. Schemat śpiewu trznadla jest bardzo prosty, ale o tym będzie mowa później.
Śpiew zięby, tak jak trznadla, układa się w piosenki. Większość piosenek ma charakterystyczną końcówkę, która jest wibrującym i opadającym gwizdem. Piosenki tego ptaka śpiewane są według pewnego schematu, ale o tym będzie mowa później. Oto modelowy śpiew zięby.
Mistrzynią gwizdanych pieśni jest wilga. Wilga śpiewa zazwyczaj siedząc wysoko w koronie drzewa. Śpiew składa się z serii miło brzmiących, krótkich piosenek. Piosenka składa się z kilku sylab o fletowej barwie. Pierwsze sylaby są ciche i często krótkie. Są niekiedy tak ciche, że giną w ptasim rozgwarze. Ostatnie sylaby są głośne, długie i faliście modulowane. Dawniej sądzono, że te fletowe gwizdy są wyłącznie śpiewem godowym samca. Obecnie wiadomo, że podobne dźwięki mogą wydawać także samice. Wilga czasem wplata do swego śpiewu ciche szczebiotanie, które przypuszczalnie oznacza zadowolenie lub niedostateczne podniecenie ptaka. Wilgi chętnie śpiewają wtedy, gdy wzrasta wilgotność powietrza. Oprócz gwizdania piosenek wilga potrafi krzyczeć i skrzeczeć.
Oprócz wilgi gwiżdżącym śpiewem charakteryzuje się dziwonia. Charakterystyczny śpiew samca składa się z krótkich, kilkusylabowych, gwizdanych piosenek. Większość gwizdów jest długich i modulowanych. W strofkach nie ma sylab z wibracją ani ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. Dziwonie śpiewają jeszcze w lipcu, kiedy większość ptaków śpiewających milknie. Samce, choć dopiero po dwóch, trzech latach mają szatę dojrzałą, to już w pierwszym roku życia zaczynają śpiewać. Z pozoru może się wydawać, że to samica wykonuje pieśń godową. Jak można było usłyszeć na nagraniu, gwizdanie wilgi różni się barwą i sposobem od pogwizdywania dziwonii.
Nasz rodzimy kowalik też umie nawoływać gwiżdżącym głosem. Jednak jego gwizdanie różni się barwą i sposobem od gwizdania wilgi i dziwonii. Śpiew to wielokrotnie powtarzane fletowe gwizdy o wznoszącej się lub opadającej tonacji. Kowaliki potrafią też wykonywać tryle w wolnym lub szybkim tempie. W Laskach śpiew kowalików można usłyszeć już na początku grudnia, chociaż właściwe przygotowania do lęgów przypadają na połowę kwietnia.
Trochę gwiżdżącego śpiewu można znaleźć u świstunki leśnej. Świstunka ma 2 rodzaje śpiewu: perliste tryle i serie rzewnych gwizdów. Te 2 rodzaje przeplatają się, ale nieregularnie. Jednak te krótkie serie rzewnych gwizdów tak znacznie różnią się od gwizdów wilgi, dziwonii czy kowalika, że trudno o pomyłkę nawet wtedy, gdy słyszy się świstunkę z daleka. W kilka dni po przylocie na lęgowisko samce zaczynają śpiewać. Śpiewają z opuszczonymi skrzydłami, a czasem podczas śpiewu opadają na ziemię jak spadochron. Świstunka leśna nawołuje niezbyt wysokimi nieznacznie opadającymi gwizdami, które są podobne do drugiego rodzaju śpiewu, tj. do serii rzewnych gwizdów. Nawoływania wydawane są w wolniejszym tempie niż śpiew.
Całkiem ładnie potrafią też gwizdać szpaki. Jednak u szpaka gwizdy nie są piosenką ani żadnym rodzajem śpiewu, a jedynie elementem wchodzącym w jego skład, więc gdy usłyszymy gwizd, to po nim zaraz następuje jakiś inny potok dźwięków. Czasem w śpiewie szpaka można usłyszeć gwizdy i skrzeczenia bardzo przypominające śpiew wilgi. Jednak, gdy taki śpiew usłyszymy w marcu czy kwietniu, to wiadomo, że oszukuje nas szpak, ponieważ wilga do Polski przylatuje w pierwszych dniach maja, czasem w ostatnich dniach kwietnia.
Piosenki niektórych gatunków dają się opisać za pomocą wzorców (schematów). W piosence trznadla występuje na początku seria złożona z kilku, czasem nawet z kilkunastu, takich samych dźwięków o narastającej głośności, którą kończy "zwieńczenie" złożone z jednego lub dwóch dźwięków, wyraźnie innych niż te z serii początkowej. Zasadniczo samce śpiewają od marca do końca lipca. Śpiewają siedząc na krzaku, na drzewie lub na innym eksponowanym miejscu. Oprócz śpiewu trznadel odzywa się krótkimi, szorstko brzmiącymi ćwierknięciami.
Podobna sytuacja występuje u ortolana, bliskiego krewniaka trznadla. Końcuwka większości piosenek tego ptaka jest przedłużonym, wibrującym dźwiękiem o tej samej wysokości co dźwięki początkowe, albo od nich niższym lub wyższym. Fraza początkowa u różnych ortolanów nie musi składać się z takich samych dźwięków, jak u mojego. Poza tym piosenki też mogą odbiegać od tych, które prezentuje mój ortolan. Podobno w Norwegii jest taka populacja ortolanów, która śpiewa tak, jak nasze trznadle (tak pisze Andrzej Kruszewicz w książce pt. "ptaki Polski").
Nieco inny schemat można znaleźć u zięby. Piosenka zięby składa się z kilku fraz początkowych, które następują płynnie jedna po drugiej. Na końcu jest pojedyncza sylaba, która jest wydłużona, wibrująca i opadająca. Tę pojedynczą sylabę nazywam zawijasem. Na samym końcu często występuje jeszcze 1 krótki dźwięk, który nazywam kropką, ponieważ przypomina mi kropkę na końcu zdania. Oto dwie piosenki zięby, których można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Po wysłuchaniu obniżonego nagrania okaże się, że u tej zięby można wyróżnić 5 fraz, zawijas i kropkę. Czwarta fraza jest pojedynczą sylabą, a piąta składa się z dwóch takich samych sylab. Oprócz śpiewu zięby odzywają się niezbyt wysokimi, krótkimi, dzwoniącymi okrzykami. Wiadomo, że zięba wydaje też wibrujące okrzyki, zwane niekiedy "deszczowymi okrzykami. Oto, co na temat tych okrzyków pisze znany ornitolog, Andrzej Kruszewicz, w swojej książce "Ptaki Polski": "Podobno samce odzywają się tym głosem, gdy zbliża się deszcz, a w każdym razie pogorszenie pogody. Samice nie mają tego głosu w swoim repertuarze, a samce odzywają się nim tylko w rewirach lęgowych. Opisano nawet jego lokalne dialekty. Uważa się, że ten głos, podobnie jak śpiew, ma znaczenie terytorialne. Samiec wydaje go, gdy w pobliżu przebywa jego samica. Może więc to "wołanie na deszcz" ma jeszcze jakieś inne znaczenie?" W 2019 roku do Lasek przyleciała zięba, która gwizdała podobnie do pierwiosnka. Gdyby nie te "deszczowe okrzyki", nie poznałabym, że to zięba. Oto nagranie tej zięby. I jeszcze 1 głos, głos zięby w locie. Są to niewysokie, krótkie dźwięki o charakterystycznej barwie.
Ciekawy wzorzec występuje u muchołówki małej. Śpiew tej muchołówki dzieli się na piosenki. Piosenka składa się z dwóch lub trzech fraz. Pierwsza fraza składa się z kilku dość wysokich, modulowanych sylab, druga fraza (skacząca) zawiera kilka dwusylabowych motywów. Pierwszy składnik motywu to modulowana sylaba niższa, a drugi brzmi tak jak sylaby pierwszej frazy. Fraza trzecia składa się z kilku sylab brzmiących tak jak pierwszy składnik motywu drugiej frazy. Z powyższego nagrania wybrałam trzy piosenki, których można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Choć muchołówka mała nie śpiewa ani bardzo wysoko, ani bardzo szybko, to jednak na nagraniu zwolnionym wyraźniej słychać modulację dźwięków. Jak można zauważyć, u tej muchołówki charakter modulacji sylab wyższych i niższych jest taki sam. U innych muchołówek schemat piosenek może być trochę inny, na końcu mogą być jakieś elementy improwizacji, ale początkowa fraza, składająca się z kilku dość wysokich dźwięków i druga - skacząca są podobne u większości muchołówek małych. W 2010 roku do Lasek przyleciała muchołówka mała, której piosenki trochę odbiegały od powyższego schematu, ale barwa, fraza początkowa i skacząca były podobne.
Śpiew strzyżyka układa się w łatwo zauważalny wzorzec. Śpiew ten, w odczuciu bardzo radosny, jest miły dla ucha i składa się z różnych treli utrzymanych w wysokim rejestrze i wykonywanych w bardzo szybkim tempie. Na śpiew składa się szereg piosenek, między którymi występują wyraźne przerwy. Piosenka podzielona jest na kilka fraz, oddzielonych od siebie wysokim, lekko modulowanym dźwiękiem, przy czym jego wysokość może być różna. We frazach występują dźwięki krótkie i długie, różnie modulowane i bez modulacji, głośne i ciche, a także dwusylabowe motywy. W śpiewie nie ma sylab ze współbrzmieniami harmonicznymi ani dźwięków zgrzytliwych czy skrzypiących. Oto 3 piosenki strzyżyka, które przedstawiam w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. W tych trzech piosenkach mało jest fraz, za to dużo pojedynczych sylab. Oprócz śpiewu strzyżyk wyraża zaniepokojenie krótkimi dźwiękami, przechodzącymi niekiedy w dźwięczny terkot. Nagrałam też inne, znacznie szybsze terkoty strzyżyka, ale nie wiem, co one oznaczają.
Śpiew trzciniaka układa się w piosenki, które zawierają charakterystyczne cechy i wykonywane są według pewnego schematu. Charakterystyczną cechą jest występowanie chrapliwych dźwięków, moim zdaniem niespotykanych u innych gatunków. W piosenkach można określić schemat polegający na naprzemiennym następowaniu fraz złożonych z chrapliwych i wysoko brzmiących gwizdów (czy raczej pisków). Proponuję posłuchać kilku piosenek z powyższego nagrania 4-krotnie zwolnionych i obniżonych o dwie oktawy. Po wysłuchaniu zwolnionego nagrania okaże się, że frazy chrapliwe nie mają jednakowego charakteru ani wysokości. Natomiast frazy "piszczące" składają się nietylko z prostych sylab, ale również z motywów dwu- a nawet kilkusylabowych. Niektóre sylaby tych motywów mają współbrzmienia harmoniczne dwóch dźwięków. Trzciniak swoje pieśni wyśpiewuje często siedząc na czubku trzciny. Jego śpiew rozbrzmiewa czasem również nocą.
U rokitniczki też występują naprzemienne świergoty i terkoty, ale mają one zupełnie inny charakter niż u trzciniaka. Oprócz świergotów, szczebiotów, terkotów i rozmaitych treli w śpiewie rokitniczki można znaleźć naśladownictwa innych gatunków ptaków. W swoim rewirze samiec wytrwale śpiewa również w nocy. Samiec śpiewa też w czasie lotu godowego. Lot godowy rozpoczyna się wzbiciem się z wierzchołka źdźbła trzciny, po czym ptak spada ukośnie z szeroko rozłożonymi skrzydłami i ogonem na inne źdźbło. Czasem samiec siada w widocznym miejscu na gałęzi lub trzcinie i stamtąd śpiewem ogłasza prawo własności do zajmowanego rewiru. Po sparowaniu rokitniczki milkną. Rokitniczkę uważa się za ptaka o najbardziej złożonych piosenkach. Niektóre jej piosenki składają się z samych terkotów.
Śpiew świerszczaka ma zupełnie inny charakter. Piosenka, niekiedy bardzo długa, to jednostajny, bardzo wysoko brzmiący terkot, zmieniający głośność w czasie trwania. Głośność zmienia się dlatego, że ptaszek odwraca się w różne strony, żeby jego śpiew roznosił się po okolicy. Gdy tego fragmentu posłucha się w szesnastokrotnym zwolnieniu i obniżeniu o 4 oktawy okaże się, że piosenka jest serią motywów dwusylabowych: dźwięk wyższy i niższy. Obydwa dźwięki są krótkie, bez modulacji i wibracji, a niższy dźwięk jest zaakcentowany. Obydwa dźwięki nieznacznie zmieniają swoją wysokość. W śpiewie świerszczaka nie ma współbrzmień harmonicznych. Jedna piosenka może trwać 40-150 sekund. Strofki rozdzielone są krótkimi przerwami. Samce przylatują na lęgowiska na początku maja i od razu zaczynają śpiewać. W szczytowym okresie zalotów samiec śpiewa rzadko w ciągu dnia, ale za to prawie całą noc z godzinną przerwą koło północy. W lipcu milknie głos świerszczaka. Mam nagranie z 2010 roku, na którym świerszczak śpiewa 26 lipca.
Śpiew strumieniówki niektórzy przyrównują do dźwięku ostrzenia noża. Śpiew ten, tak jak u świerszczaka, układa się w piosenki. Piosenki, niekiedy bardzo długie, składają się z serii takich samych terkoczących sylab, albo, jak w przypadku mojej strumieniówki, z naprzemiennie powtarzanych dwóch sylab: krótszej, terkoczącej, zakończonej czysto brzmiącym, krótkim dźwiękiem i dłuższej, która jest takim samym terkotem, zaczynającym się i kończącym podobnym dźwiękiem. Czysto brzmiące dźwięki w sylabach mają różną wysokość. Tej strumieniówkimożna posłuchać w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. A oto przykład śpiewu innej strumieniówki, która śpiewa wyraźnie szybciej niż poprzednia. W śpiewie tej strumieniówki wyróżniam tylko jedną sylabę, powtarzaną wielo- wielokrotnie. Sylaba zaczyna się dość krótkim terkotem, który kończy się czysto brzmiącym, krótkim dźwiękiem bez modulacji i wibracji. Dźwięk kończący sylabę ma różną wysokość. Tego śpiewu można posłuchać w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. Śpiew strumieniówki brzmi niżej od śpiewu świerszczaka. Brzmi też wolniej, ponieważ sylaby strumieniówki są dłuższe.
Chociaż derkacz, mieszkaniec trawiastych łąk, nie należy do ptaków śpiewających, to jego śpiew brzmi bardzo interesująco. Derkacz lubi derkać nocą. Przedstawione nagranie zostało wykonane o trzeciej rano. Co prawda derkanie nie przypomina owadziego śpiewu, jak u świerszczaka czy strumieniówki, ale też wykonywany jest bardzo szybko. Otóż jedno derknięcie składa się z serii bardzo krótkich pulsów, z których każdy mieści się w zakresie od 500 Hz do 12 a nawet 16 kHz (tak pisze znany ornitolog, prof. Tomasz Osiejuk). Kiedyś liczyłam, ile pulsów jest w jednym derknięciu. Z moich obliczeń wynika, że jedno derknięcie składa się z 16-26 pulsów. Oczywiście, nie analizowałam wszystkich derknięć. Przykładowo, jedno derknięcie zawierające 20 pulsów, trwało 0,19 s. Gdyby trwało całą sekundę, miałoby ok. 100 pulsów. Dlatego, mimo że poszczególne pulsy brzmią dość wysoko, słyszymy raczej niski, skrzypiący dźwięk, przypominający trochę darcie materiału. Oto przykład śpiewu derkacza, który przedstawiam w 16-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 4 oktawy. Dopiero na nagraniu tak mocno zwolnionym można policzyć, z ilu pulsów składa się jedno derknięcie.
Inną cechą charakterystyczną może być ogólny charakter piosenek lub śpiewu, gdy trudno śpiew podzielić na piosenki. Na przykład u pełzacza leśnego śpiew dzieli się na piosenki. Każda piosenka ma charakter podwójnie opadający i kończy się przedłużonym, modulowanym gwizdem. Natomiast u bliskiego krewniaka tego pełzacza, pełzacza ogrodowego, piosenki mają specyficzny rytm i charakter wznoszący. Ostatni dźwięk jest najwyższy i wibrujący. Można powiedzieć, że piosenki pełzaczy podlegają łatwo zauważalnym regułom, ale mają też pewien swoisty charakter. Pełzacze ogrodowe zaczynają śpiewać wczesną wiosną, to jest w marcu. Zdarza się, że śpiew ich rozbrzmiewa wcześniej. Na przykład w 2011 r. nagrałam śpiewającego pełzacza 8 stycznia. Śpiewające pełzacze można usłyszeć niekiedy jeszcze w sierpniu, a nawet we wrześniu. Podobnie jest z pełzaczem leśnym. W 2018 roku nagrałam pełzacza leśnego śpiewającego 16 września. Natomiast w 2011 r. nagrałam śpiew tego pełzacza 17 stycznia.
Śpiew pokląskwy składa się z piosenek. Pojedyncza piosenka jest krótka i zawiera zaledwie kilka gwizdów. Gwizdy modulowane są w różny sposób, są wśród nich dźwięki zgrzytliwe, brzmiące nieprzyjemnie, a także gwizdy ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. W piosenkach pokląskwy można znaleźć zapożyczenia od innych gatunków ptaków. Na nagraniu z oddali towarzyszy pokląskwie brzęczka, ptak o nieco owadzim śpiewie. Śpiew brzęczki to monotonne pulsowanie pary dźwięków o tej samej wysokości, a przerwa między dźwiękami w parze jest krótsza niż pauza między parami. To nagranie przedstawiam w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. Oprócz śpiewu pokląskwa wydaje niewysokie zawołania o charakterystycznej barwie oraz dźwięki stukające. Oto przykład nawoływań pokląskwy.
Śpiew skowronka polnego, kojarzącego się ze swobodą i wysokim lotem, ma charakter bardzo żwawego szczebiotu z wplecionymi wydłużonymi, modulowanymi gwizdami. Skowronek polny śpiewa bardzo szybko i bardzo wysoko. Trudno podzielić śpiew skowronka na piosenki. Jest to raczej długotrwały szczebiot o charakterystycznym brzmieniu. W śpiewie skowronka można znaleźć naśladownictwa innych gatunków ptaków. Warto posłuchać fragmentu w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o trzy oktawy. Okaże się, że na nagraniu śpiewa więcej niż 1 skowronek i że dźwięki różnych ptaków splatają się we współbrzmienia harmoniczne. W śpiewie pojedynczego skowronka występują dźwięki krótkie i długie, modulowane i bez modulacji, wibrujące i bez wibracji. Można też znaleźć całe serie krótkich dźwięków, z których każdy brzmi trochę niżej od poprzedniego, tworzących opadającą kaskadę. Występują też dźwięki ze współbrzmieniami harmonicznymi. W śpiewie skowronka można wyróżnić frazy, złożone z kilkakrotnie powtórzonych takich samych dźwięków lub krótkich motywów. Pieśń skowronka może trwać od kilku do kilkunastu minut. Skowronki śpiewają od świtu do zmierzchu. Śpiewają głównie w locie, tylko w wietrzne dni śpiewają na ziemi. W dżdżyste dni skowronki nie śpiewają. Samiec w locie godowym najpierw wzbija się stromo na wysokość ok. 20 m i zaczyna śpiewać. Cały czas śpiewając wzlatuje spiralnie jeszcze wyżej na wysokość 100-200 m. Potem zawisa w powietrzu na pewien czas, trzepocząc skrzydłami i cały czas śpiewając. Wreszcie, nie przestając śpiewać, rozkłada skrzydła i rozpościera ogon i spiralnie zaczyna opadać w dół. Na wysokości 20 m składa skrzydła i opada w dół jak kamień. W tej fazie lotu przestaje śpiewać. Tuż nad ziemią samiec znowu rozkłada skrzydła i elegancko ląduje. Skowronki polne nawołują charakterystycznymi sygnałami. Są to wysoko brzmiące sylaby, które mają wibrację na początku, a potem przechodzą płynnie w opadający, czysto brzmiący gwizd bez wibracji.
Śpiew cierniówki składa się z krótkich piosenek, między którymi są dość regularne przerwy. Poszczególne piosenki mają charakter zgrzytliwego świergotu złożonego z dźwięków o różnej wysokości, wydawanych w nierównym, skaczącym rytmie. Cierniówki śpiewają też w locie. W czasie lotu godowego piosenki są dłuższe. Pokrzewki te przylatują do nas pod koniec kwietnia lub na początku maja. Po przylocie na lęgowisko samce zapamiętale śpiewają. Przeskakują przy tym z gałęzi na gałąź, puszą gardła i stawiają piórka na głowie na kształt czubka. W locie godowym wyfruwają śpiewając z ciernistych zarośli ukośnie w górę i natychmiast powracają, co sprawia wrażenie, jak gdyby się przestraszyły. W śpiewie cierniówki trudno doszukać się jakiegoś wzorca. Piosenki są krótkimi odcinkami słabo uporządkowanego szczebiotu. Być może dopiero po analizie komputerowej dużej liczby piosenek dałoby się zauważyć jakąś składnię. Warto posłuchać fragmentu w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Okaże się, że wśród różnych dźwięków występują takie, w których są współbrzmienia harmoniczne. Nie brzmią one jednak tak jak u muchołówki szarej, lecz często ochryple i zgrzytliwie, mało przyjemnie. Oprócz śpiewu cierniówka odzywa się też niewysokimi, lekko skrzeczącymi dźwiękami, jak również dźwiękami niskimi, chrapliwymi. Oto przykład tych nawoływań.
Śpiew gajówki składa się z piosenek. Tak jak u cierniówki piosenka jest nieuporządkowanym szczebiotem, w którym występują fletowe gwizdy, trochę skrzeczące dźwięki oraz gwizdy ze współbrzmieniami harmonicznymi. Jednak piosenki gajówki są w większości przypadków dłuższe (kilkusekundowe) niż u cierniówki, a ponadto zawierają niskie dźwięki, których nie ma u cierniówki. Gajówka zaliczana jest do najlepszych naszych śpiewaków. Można jej słuchać od maja do lipca. Dźwięki w piosenkach nie formują żadnej melodii, tylko szybko skaczą to w górę, to w dół. Wśród fletowych gwizdów można usłyszeć takie, które przypominają głos drozda śpiewaka, albo takie, które ciemną, fletową barwą przypominają głos kosa.
Inna sytuacja jest u piecuszka. Jego śpiew składa się z piosenek, zaczynających się wysokimi gwizdami, po nich następują frazy coraz niższe, tak że piosenka ma charakter opadający. W okresie godowym piosenki są dłuższe i zdarza się, że strofa może być podwójnie opadająca. Jednak na pierwszy rzut ucha słychać, że to podwójne opadanie różni się od opadania piosenek pełzacza leśnego. Trudno zatem pomylić obydwa gatunki. Oto trzy piosenki, których można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. U piecuszka nie znalazłam sylab ze współbrzmieniami harmonicznymi. Jak słychać na zwolnionym nagraniu opadanie nie jest dokładne, niektóre dźwięki zaczynają się wysoko i opadają dość nisko, inne zaczynają się dość nisko i są zawinięte do góry, ale mimo wszystko piosenka piecuszka wydaje się opadająca, ponieważ nie słyszymy dokładnie modulacji dźwięków, gdy słuchamy tego śpiewu w normalnym tempie. Samce przylatują na lęgowiska w kwietniu kilka dni przed samicami i od razu zaczynają śpiewać. Podczas śpiewu energicznie trzepoczą skrzydłami. W lipcu samce już nie śpiewają, ale po pierzeniu jesiennym, w piękne wrześniowe dni, można znowu usłyszeć ich śpiew. Jesienny śpiew jest jednak cichszy i jak gdyby niepełny. Piecuszek nawołuje przedłużonymi, zawiniętymi w górę gwizdami. Nagranie nawoływania dwóch piecuszków przedstawiam w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy.
Śpiew pierwiosnka jest zupełnie inny niż u bliskiego krewniaka, piecuszka. Składa się, tak jak u piecuszka, z piosenek, ale piosenka pierwiosnkowa to seria pofalowanych dźwięków zaczynających się na różnych wysokościach i wykonywanych ze stałą prędkością. Między sylabami są regularne pauzy. Z powyższego nagrania śpiewu pierwiosnka wybrałam dwie piosenki i przedstawiam je w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Pierwiosnek czasem między piosenkami śpiewa ciche, jak gdyby zduszone podwójne sylaby, z których każda ma współbrzmienie harmoniczne dwóch dźwięków. Jakie znaczenie dla pierwiosnka mają te dźwięki - nie wiem. Tego śpiewu można posłuchać w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. Najpierw na lęgowiska przylatują samce i od razu zaczynają śpiewać. Podczas śpiewu siedzą zwykle na gałęziach wysokich drzew, zwracając się na wszystkie strony. Nie śpiewają w locie. Nawoływania pierwiosnka są gwizdami, podobnymi do nawoływań piecuszka. Jednak są krótsze i rosnące, bez wyraźnego zawinięcia do góry. Powyższe nagranie przedstawiam w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy.
U trzcinniczka w odróżnieniu od trzciniaka i rokitniczki, nie ma ostrych czy chrapliwych terkotów. Śpiew jest potoczystym szczebiotem trwającym niekiedy długo. Piosenka składa się z fraz, które zawierają po kilka takich samych lub bardzo podobnych sylab, jak również krótkich motywów. W śpiewie występują dźwięki o współbrzmieniach harmonicznych. Oczywiście w tym szczebiocie występują też dźwięki pojedyncze, które można traktować jako frazy jednoelementowe. Poszczególne sylaby mają różną długość i różnorodną modulację. W tym nieuporządkowanym strumieniu dźwięków można z rzadka usłyszeć czysto brzmiące gwizdy, jak również sylaby z wibracją. W śpiewie występuje wiele sylab zgrzytliwych i ochrypłych. Powyższego nagrania można posłuchać w 2-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o oktawę. Trzcinniczki przylatują do nas w maju lub na przełomie kwietnia i maja. Zaraz po przylocie samce zaczynają intensywnie śpiewać. Samce śpiewają prawie przez cały dzień, również o zmierzchu, a nawet w godzinach południowych. Śpiewający samiec siedzi na jakimś eksponowanym miejscu, ale często śpiewa ukryty w gąszczu szuwarów. Trzcinniczki śpiewają od maja do końca lipca. Oprócz śpiewu trzcinniczki odzywają się trzeszcząco-chrapliwymi dźwiękami.
Szczebiotliwym śpiewem odznacza się też łozówka. Na śpiew składają się piosenki, które nie mają równej długości. Mogą być krótkie, ale mogą też trwać nawet pół godziny. Przerwy między piosenkami też są nieregularne. Piosenki wydają się żwawym, nieuporządkowanym potokiem dźwięków. Ten żywy, świergotliwy szczebiot sprawia wrażenie śpiewu radosnego i pełnego werwy. Być może w śpiewie łozówki istnieją jakieś ptasie reguły składniowe, które są mi nieznane. Z całą pewnością wiadomo, że śpiew tego ptaka w większości składa się z zapożyczeń od innych gatunków ptaków, z którymi łozówka spotyka się jeszcze na lęgowisku w naszym kraju, jak również w czasie wędrówki oraz na zimowisku. W piosenkach łozówek można więc usłyszeć fragmenty do złudzenia przypominające śpiew skowronka,ćwierkanie wróbli, głosy kontaktowe piecuszków, jaskółek, głosy niepokoju sikor i innych, a także ptaków afrykańskich. Śpiew jest bardzo urozmaicony, chociaż fragmenty piosenek powtarzane są nawet kilkakrotnie. W tym świergotliwym szczebiocie można usłyszeć czyste tony, jak również dźwięki skrzypiące, skrzeczące i chrapliwe. Śpiewu łozówek można słuchać od maja do połowy lipca, kiedy to samce milkną. Wiosną śpiew można usłyszeć nawet nocą. W ciągu dnia samce śpiewają zwykle na obrzeżach swojego terytorium, natomiast wieczorem, raczej w pobliżu gniazda. Samiec skojarzony z partnerką śpiewa aż do wyklucia się piskląt. Oprócz śpiewu łozówka odzywa się też innymi głosami, np. takim terkotem.
Rudzik należy do grona mistrzów śpiewu. Repertuar jego jest tak bogaty, że ptak nie powtarza piosenek. Ma dużą skalę głosu i łatwo przechodzi od dźwięków niskich do wysokich i odwrotnie. Często zaczyna swoje piosenki od wysokich gwizdów. Piosenki mogą być bardzo krótkie lub stosunkowo długie. W piosenkach rudzika można znaleźć zapożyczenia od innych gatunków ptaków, ale te imitacje nie zawsze są udane, więc trudno je zauważyć. W piosenkach rudzika występują często fragmenty złożone z kaskadowo opadających dźwięków, przez co nabierają one nieco melancholijnego charakteru. Oto przykład śpiewu rudzika, nagrany przed wschodem słońca. Ze śpiewu rudzika wybrałam 3 piosenki, które przedstawiam w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. Okazuje się, że w piosenkach można znaleźć trochę dźwięków ze współbrzmieniami harmonicznymi, dźwięki "drżące" o bardzo delikatnej wibracji, a także frazy złożone z powtórzeń pojedynczych dźwięków, jak również dwudźwiękowych motywów. W tych trzech piosenkach nie ma dźwięków ochrypłych czy skrzeczących. Zasadniczo rudziki śpiewają od końca marca do końca czerwca. Rudziki mogą też śpiewać późnym latem i jesienią. Ich piosenki są wtedy cichsze. Ptaki, które nie odlatują na zimowisko, oznaczają swoje terytoria śpiewem także zimą. U tego gatunku śpiewają również samice. Nawoływania rudzika to wysokie, krótkie, "perełkowe" dźwięki, przechodzące często w swoisty terkot. Tych nawoływań można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy.
Śpiew lerki (dawniej zwanej skowronkiem borowym) dzieli się na piosenki, które mają układ frazowy. Piosenka składa się z kilku fraz, u siedzącego na ziemi lub gałęzi ptaka - dwóch-trzech, u samca w locie - do pięciu. Piosenki mają charakter opadający, co daje wrażenie śpiewu melancholijnego i nastrojowego. Strofki często zaczynają się frazą wolną, po której następuje fraza bądź frazy wykonywane w szybszym tempie i nieco niżej. Frazy składają się z pofalowanych lub modulowanych w różny sposób dźwięków lub dwudźwiękowych motywów. Sylaby nie mają wibracji i współbrzmień harmonicznych dwóch dźwięków. Śpiew lerki jest niższy i znacznie wolniejszy niż u skowronka polnego. Zaraz po przylocie samce, krążąc wysoko albo siedząc na czubku suchego drzewa lub na drucie linii elektrycznej, wyśpiewują miłą dla ucha pieśń. U tego gatunku śpiewają też samice, ale robią to tylko w przypadku bardzo silnego pobudzenia. Lerki w ciągu dnia śpiewają głównie w locie godowym, natomiast wieczorami i w jasne noce - na kamieniu lub krzaku. Lot godowy jest podobny do lotu skowronka polnego.
Do grona mistrzów śpiewu należy drozd śpiewak. Śpiew tego ptaka ma układ frazowy, ale trudno go podzielić na piosenki. Frazy składają się z dźwięków lub motywów powtórzonych 1-4 razy. Po jednej lub dwóch frazach następuje przerwa, przerwy nie mają równej długości. Repertuar śpiewaka jest bardzo bogaty, potrzeba wielu godzin nagrań, żeby dokładnie policzyć, ile fraz śpiewak ma w repertuarze. Śpiewak ma duże możliwości głosowe. Potrafi wykonywać sylaby bardzo wysokie, dźwięki niskie, czyste tony, modulowane gwizdy, dźwięki skrzeczące, chropawe i takie, które trudno opisać. W śpiewie tego drozda można znaleźć zapożyczenia od innych gatunków ptaków. Podczas śpiewu drozdy te siadają zwykle na eksponowanym miejscu, np. na krzaku lub szczycie dachu. podobno Młode śpiewaki, które siedzą jeszcze w gniazdach, czasem zaczynają śpiewać, ale brzmi to bardzo nieporadnie. Śpiewaki nawołują charakterystycznym terkotem. Trochę zabawnie brzmi powyższe nagranie 4-krotnie zwolnione i obniżone o dwie oktawy. Przypomina mi to poszczekiwanie małego pieska.
Osobliwie brzmi śpiew kulczyka. Jego śpiew dzieli się na piosenki o różnej długości. Śpiew ten brzmi bardzo wysoko i wykonywany jest w bardzo szybkim tempie. W piosenkach można wyróżnić frazy złożone z powtarzanych pojedynczych sylab lub motywów. Oto dwie piosenki kulczyka, z których pierwsza jest naprawdę długa. Tych piosenek można posłuchać w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy. W piosenkach kulczyka jest bardzo dużo dźwięków ochrypłych, zgrzytliwych, sylab różnie modulowanych, z wibracją i ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. Zaraz po przylocie samce zaczynają śpiewać, a po połączeniu się w pary nie opuszczają już swoich samic. Samce śpiewają na eksponowanych miejscach, na przykład na czubku drzewa, na antenie telewizyjnej lub na drutach elektrycznych. Śpiewają też w trzepotliwym locie tokowym. Nawoływania kulczyka nazywam dzwonkami. Są to krótkie serie krótkich, wysoko brzmiących dźwięków, na moim nagraniu 6-9. Tego nagrania można posłuchać w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy.
Śpiew wójcika brzmi bardzo szybko, trochę przypomina śpiew strzyżyka. Dzieli się na piosenki o układzie frazowym. Wiele fraz składa się z kilkusylabowych motywów. Wójcika spotkałam tylko raz, więc mam tylko jedno nagranie. U mojego wójcika nie ma sylab ze współbrzmieniami harmonicznymi dwóch dźwięków. Wybrałam 3 piosenki, które przedstawiam w 8-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o 3 oktawy.
Trzeba wspomnieć też o zaganiaczu. Jego śpiew dzieli się na piosenki o różnej długości. Piosenka zaganiacza jest żwawym szczebiotem, zawierającym zapożyczenia od innych gatunków ptaków, a także innych, np. mechanicznych dźwięków z otoczenia. W tym żywym, słabo uporządkowanym potoku dźwięków można znaleźć dźwięki o różnej barwie, stukające, zgrzytliwe, chrapliwe, czysto brzmiące gwizdy o różnej modulacji i sylaby ze współbrzmieniami harmonicznymi. Wydaje się, że zaganiacz ma ulubione frazy, które często wplata do swoich piosenek, powtarza też całe piosenki. Pierwszy przykład śpiewu zaganiacza pochodzi z Lasek, drugi z Sobieszewa, a trzeci z rezerwatu Ptasi Raj, zlokalizowanego na Wyspie Sobieszewskiej koło Górek Wschodnich. Z przykładu pierwszego i trzeciego wybrałam 2 fragmenty: fragment pierwszy i fragment drugi, których można posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy: zwolniony i obniżony fragment pierwszy i zwolniony i obniżony fragment drugi. zaganiacze należą do grona mistrzów śpiewu. Samce śpiewają bardzo wytrwale aż do lipca, od świtu do zmierzchu, nawet w godzinach południowych, gdy inne ptaki, oprócz trznadli i pierwiosnków, milkną. Każdy samiec śpiewa nieco inaczej, wplatając w swój śpiew inne zapożyczenia. Żeby być lepiej słyszalnym, ptak wyszukuje odpowiednie drzewa o rozłożystej koronie i śpiewa, stale się przemieszczając. Samiec na zmianę śpiewa i łowi owady ukryte wśród liści.
Ptaki śpiewające mają w repertuarze kilka typów piosenek. Na przykład zięba może mieć 1-6 typów, ja najczęściej spotykam się z ziębami, których repertuar wynosi tylko 2 rodzaje piosenek. Niektóre ptaki o wyjątkowo dużych repertuarach, jak na przykład śpiewak, słowik rdzawy czy rokitniczka zmusiły naukowców do innego podejścia. Dla tych gatunków określono repertuary złożone nie z piosenek, lecz z sylab, które mogą być łączone w różnych kombinacjach. Ptaki o uboższych repertuarach najpierw wielokrotnie powtarzają 1 typ piosenek, po czym zmieniają go na inny.
Oto nagranie sikory modraszki, która zmienia jeden typ piosenek na inny. I jeszcze jedno nagranie, na którym modraszka najpierw śpiewa jedną piosenkę, a po przerwie przechodzi na serię złożoną z innego typu piosenek. Ten pełzacz ogrodowy ma conajmniej 2 typy piosenek w repertuarze. Śpiewa w ten sposób, że po dwóch krótkich piosenkach następuje jedna dłuższa, a potem znowu dwie krótkie itd. Oto zięba, która na nagraniu najpierw śpiewa kilka piosenek pierwszego typu, a następnie - kilka piosenek innego rodzaju. A oto 2 przykłady, gdy bogatka zmienia śpiew. Na pierwszym nagraniu bogatka zmienia śpiew z jednosylabowego na dwusylabowy. Na drugim nagraniu inna bogatka zmienia jeden typ piosenek na inny. Tego nagrania proponuję posłuchać w 4-krotnym zwolnieniu i obniżeniu o dwie oktawy. Po wysłuchaniu zwolnionego nagrania okaże się, że drugi typ piosenek, który w normalnym tempie słyszymy jako dwusylabowy, jest trzysylabowy, gdzie pierwsza najwyższa sylaba jest krótka, druga niższa jest nieco dłuższa, a trzecia jest najdłuższa, najniższa i ma lekką wibrację.
Trzeba pamiętać, że ptaki nie trzymają się ściśle wzorców, opisanych przez ludzi. Dość często zdarza się tak, że z jakiegoś powodu piosenki, a nawet całe serie piosenek odbiegają od opisanego schematu. Żeby bezbłędnie rozpoznać gatunek, czasem trzeba nieco dłużej przysłuchać się śpiewającemu ptakowi. Z taką sytuacją spotkałam się np. u piegży. Piosenki tej piegży są szczebiotliwe, mają różną długość, a na końcu nie ma "dźwięcznej grzechotki. Fragmenty porządnej grzechotki występują za to w środku niektórych piosenek. Nawet grzechotka w ostatniej piosence, która wydaje się słuchaczowi głośna i dobrze ukształtowana, nie jest frazą złożoną z powtórzeń dwusylabowego motywu (jak w piosenkach modelowo śpiewającej piegży), lecz frazą złożoną z kilkakrotnie powtórzonej jednej sylaby, która ma specyficzną, skokową modulację. Żeby zilustrować, o co chodzi, przedstawiam 2 nagrania. Na pierwszym nagraniu są dwie piosenki: najpierw piegży śpiewającej modelowo, a po niej - ostatnia piosenka tego nietypowo śpiewającego samca. Na tomiast drugie nagranie zawiera te same dwie piosenki 8-krotnie zwolnione i obniżone o 3 oktawy. Jak można było usłyszeć na zwolnionym nagraniu, u pierwszej piegży pierwsza sylaba grzechotkowego motywu jest dłuższa, wyższa, a przed drugą niższą i krótszą sylabą jest krótka przerwa. Grzechotka w piosence drugiej piegży jest tylko jedną sylabą o charakterystycznej modulacji. Na zakończenie proponuję posłuchać rozśpiewanego mistrza sztuki śpiewaczej, słowika szarego.
HK maj 2019 r.
Do strony głównej